wtorek, 26 stycznia 2010

Recenzja sains row 2

O Saints Row 2 jest głośno już od jakiegoś czasu. W końcu nie zdarza się codziennie, by w kampanię reklamową gry mocno zaangażowała się aktorka filmów porno. Albo znany polski raper, który tworzy specjalny kawałek poświęcony temu tytułowi. Nieczęsto także zdarza się, byśmy mogli w grze zabawiać się z rubaszną staruchą albo obrzucać budynek policji gównem z szambiarki. I ktoś może stwierdzić, że Saints Row 2 to kolejny klon niedoścignionego GTA. Faktycznie, cały gameplay jest niemal żywcem przeniesiony z produkcji Rockstara, ale to raczej alternatywa dla tego tytułu, niż jego kolejna kalka. SR2 to nie żadna poważna produkcja z niemal filmową fabułą. To czyste szaleństwo, niekiedy bez poczucia jakiegokolwiek smaku oraz przyzwoitości. A karykaturalne podejście do tematu gangsterki jeszcze nigdy nie dawało tyle zabawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz